Szalona ta pogoda dziś. Biegałam dziś przez godzinkę (tak, tak- ja też złapałam bakcyla biegacza i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez biegania) i biegłam najpierw w słońcu,potem w deszczu, potem gradzie i na koniec znów w słońcu. Najpierw ja goniłam czarną chmurę, a potem ona mnie :) I tylko nie wiem czemu na trasie, gdzie zawsze jest sporo biegaczy dziś nie spotkałam nikogo ;) A było naprawdę pięknie!
Tymczasem na warsztacie znów ślubne exploding boxy.
Tymczasem na warsztacie znów ślubne exploding boxy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest dla mnie bardzo cenny i mobilizuje mnie do pracy - dziękuję :)